
Wzięłam ostatnio udział w panelu „Szpitale nowej generacji” podczas MCSC Impact Day 2025. Wiecie, taka konferencja, na której padają ważne słowa, pojawiają się slajdy z gradientem i wszyscy zgodnie kiwają głowami. Ale ja – jak zwykle – postanowiłam powiedzieć coś bardziej „naprawdę”. Coś, co nie kończy się w PowerPoincie, ale zostanie z nami na długo.
Powiedziałam to głośno: Innowacja bez empatii nie uzdrowi systemu.
I to nie jest pusty slogan – to moja filozofia działania.
Bo choć w ochronie zdrowia kochamy nowinki – sztuczną inteligencję, automatyzację, cyfrowe rejestratorki, elektroniczne systemy i wszelkie cudowne skróty – to nadal człowiek pozostaje sednem tej opowieści.
W WMCCP od dawna wdrażamy nowe technologie. Mamy BOT-a, który rejestruje pacjentów szybciej niż najszybsza rejestratorka. Ale tu nie chodzi o tempo. Chodzi o sens.
Bo dobrostan zespołu i jakość opieki to dwie strony tej samej monety. I ta moneta nie jest tokenem blockchainowym, tylko realnym doświadczeniem pracy i leczenia.
Automatyzacja procesów? Oczywiście.
Ale po to, by ludzie mogli robić to, co mają najcenniejsze: być z drugim człowiekiem – słuchać, wspierać, reagować, leczyć.
W trakcie panelu mówiłam wprost: wdrażanie innowacji to nie tylko software. To przede wszystkim soft skills.
Najczęstszą przyczyną nieudanych wdrożeń nie jest technologia. To czynnik ludzki – opór, brak przygotowania, lęk. I komunikacja, która czasem kuleje bardziej niż (szeptem!) nasz system finansowania.
Z tym mierzyliśmy się również podczas wdrażania wirtualnej rejestratorki.
Ten proces trwał aż rok… Popełniliśmy błędy. Ja też – nie zadbałam o odpowiednie przeszkolenie zespołu. Ale najważniejsze jest wyciąganie wniosków.
I właśnie dlatego dziś – wdrażając automatyzację procesów – tych błędów już nie popełniamy.
Od zawsze inspirują mnie: Kaizen, filozofia Toyoty, strategia błękitnego oceanu.
Ale dziś dodaję do tego jedną myśl, którą powinniśmy oprawić w ramkę w każdej dyrektorskiej sali spotkań:
„Digital health doesn’t work without people health.”
Czyli: żadna technologia nie zadziała, jeśli nie zadbamy o ludzi – ich kompetencje, emocje i potrzeby.
Dlatego mówię to jasno: szkolenia miękkie to nie fanaberia, to infrastruktura XXI wieku.
Chcesz mieć sprawny system? Zacznij od szkolenia z komunikacji.
I uczmy się wszyscy. Nie tylko na kursach (choć na nie wiecznie brakuje środków), ale też słuchając podcastów w drodze do pracy czy czytając książkę w weekendowy poranek. Bo komunikacja to podstawa w każdej dziedzinie życia.
Najlepiej zacząć od siebie. Tak, brzmi miękko. Ale to właśnie miękkie kompetencje będą twardą walutą przyszłości.
W moim przekonaniu jednostki ochrony zdrowia, które nie chcą zostać w tyle, powinny zatrzymać się na chwilę przy jednym ważnym pytaniu: Nie chodzi już o to, czy wdrażać innowacje. Tylko kiedy i jak robić to z głową?
I właśnie o tym mówiłam w trakcie panelu.
O tym jest także moja misja publiczna.
I o tym jest też ten blog!
Foto: https://www.facebook.com/MCSCHLI