
Są w życiu momenty, które zatrzymują człowieka na chwilę.
I właśnie taki moment nadszedł. Otrzymałam stopień doktora nauk społecznych w dyscyplinie nauki o zarządzaniu i jakości na Uniwersytecie Jagiellońskim.
To dla mnie ogromny zaszczyt, ale i symbol pewnej drogi: długiej, wymagającej, pełnej zwrotów, a jednocześnie niesamowicie rozwijającej.
Nauka zawsze była dla mnie czymś naturalnym.
Jedni mówią, że „bieganie ich resetuje”. Inni, że muzyka daje im rytm dnia.
A ja… od zawsze wchodziłam w rytm nauki. Cicho, konsekwentnie, organicznie.
Bez rozgłosu, za to z wielką ciekawością świata.
Kiedy rozpoczęłam uzupełniające studia magisterskie, równolegle realizowałam pierwsze studia podyplomowe. Ten „podwójny krok” powtórzyłam potem trzy razy.
Dziś kończę dziesiąty kierunek podyplomowy i, niemal równolegle, ukończyłam doktorat.
Doktorat nie powstał w weekend.
Od 2021 roku to była praca badawcza, korekty, zmiana tematu, setki stron, które powstawały o czwartej nad ranem, zanim zaczął się codzienny rytm pracy.
To była dyscyplina, która niosła mnie wtedy, gdy motywacja była niższa.
Ale też radość. Bo jak mówi mój Tata:
„Mądrość zaczyna się od zdumienia”.
A mnie nadal zdumiewa, ile można odkryć, jeśli człowiek naprawdę chce.
Patrzę dziś na ten tytuł z pokorą i wdzięcznością.
Bo wiedza to jedyny kapitał, którego nikt nam nie zabierze.
Jeśli mogę Wam dać jedną radę: nie ustawajcie w nauce.
Człowiek mądry uczy się całe życie.
To jest droga, którą warto iść.
dr Wioletta Śląska-Zyśk



